Ciasteczkami zainspirowałam się przeglądając blog niebonatalerzu, troszkę zmodyfikowałam, troszkę zmieniłam, troszkę dodałam i wyszły jedne z najlepszych ciasteczek jakie jadłam :)
Składniki:
- 2 szklanki płatków owsianych
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 2 jajka
- pół-3/4 szklanki cukru demerara
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- ulubione bakalie (ja dodałam niecałą szklankę posiekanej żurawiny, trochę rodzynek i płatki migdałowe)
- 100 g roztopionego masła
- czekolada deserowa lub mleczna
Sposób wykonania:
Banalnie prosty :) Mieszamy wszystko razem! :)
Jeśli masa jest zbyt gęsta dolewamy kilka łyżek mleka. Nakładamy po łyżce ciasta na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i delikatnie nadajemy okrągły "ciasteczkowy" kształt.
Pieczemy w temperaturze 170 st.C do uzyskania złotego koloru. (ok 12-15 min)
Upieczone ciacha studzimy.
Pora na najbardziej pracochłonną czynność! Która szczerze mówiąc nie jest moją ulubioną ;p
W kąpieli wodnej roztapiamy czekoladę i nakładamy cienką warstwę na nasze ciasteczka.
Enjoy!!
Na pewno skorzystam z twojego przepisu na te ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo pysznie:)
słonecznego weekendu kochana
Pyszności- kocham ciasteczka owsiane <3
OdpowiedzUsuńA jeszcze z czekoladą to już kosmos w gębie :D Taki dobry kosmos :)
Otak, był mega kosmos ! :D
Usuń